Blog

Decyzje biznesowe oparte na danych – jak planować w świecie zalewanym informacjami

porady

Sukces w biznesie w znacznej mierze zależy od szybkości i trafności podejmowania decyzji. Szczególnie dobrze widać to dziś, kiedy najpierw pandemia Covid 19, a teraz wojna w Ukrainie zmusiły zarządy firm do odejścia od utartych schematów i poszukiwania rozwiązań nowych problemów. Składają się na nie problemy z zapewnieniem ciągłości łańcucha dostaw, braki kadrowe (najpierw spowodowane zachorowaniami i kwarantanną, później wyjazdem pracowników z Ukrainy), niestabilna sytuacja ekonomiczna, ograniczenia w eksporcie i imporcie niektórych towarów.

W tak trudnych warunkach przewagę zdobędą przedsiębiorstwa, które lepiej wykorzystają nadarzające się okazje, skuteczniej zabezpieczą się przed inflacją i kaprysami rynku. Dynamika zmian jest tak duża, że niektóre decyzje, na przykład o zakupach części na magazyn trzeba podejmować w perspektywie kilkunastogodzinnej, a nie jak dotąd kilkumiesięcznej. Dlatego rośnie znaczenie gromadzenia, oceny i interpretacji danych o własnym przedsiębiorstwie, jego otoczeniu biznesowym i rynkach globalnych. Z rzetelnych danych można odczytać wartościowe informacje. Chaos, dopuszczenie niepewnych źródeł, błędna selekcja danych grożą poważnymi błędami w zarządzaniu.

Od danych do informacji

Dane, to jeszcze nie informacje. W potoku danych, które można zbierać znajdziemy takie, które w oczywisty sposób niosą informację nadającą się do wykorzystania (wyzerowany stan magazynowy produktu), ale to tylko jedna z wielu możliwości. Część „surowych” danych nie ma znaczenia i ze względów praktycznych należy je odfiltrować jak najszybciej i najbliżej miejsca, w którym są rejestrowane. Z innych można uzyskać istotne informacje, jeśli potrafimy je oceniać i interpretować.

Jak zapanować nad powodzią?

Procesy biznesowe i technologiczne mogą wyprodukować potężne strumienie danych. Skrajne podejście polega na gromadzeniu wszystkich. Ten ogromny zbiór można analizować poszukując nieoczywistych związków i korelacji między zdarzeniami, warunkami środowiskowymi, sytuacją na rynku. Takie podejście ma wiele zalet, ale jest skomplikowane technicznie i kosztowne. Wymaga inwestycji w infrastrukturę informatyczną, ciągłego doskonalenia oprogramowania do analizy danych.

Podejście, które można uznać za optymalne, zakłada wstępną selekcję danych i przetwarzanie jedynie tych, które niosą informację o zmianie. Jeśli liczba zmagazynowanych opakowań pewnego towaru nie zmienia się, nie ma potrzeby przesyłania tej danej. Istotna jest informacja o dostawie albo wydaniu towaru (albo o kontroli stanów magazynowych).

Ziarna i plewy

Źródła danych i informacji powinny być oceniane pod względem rzetelności, ryzyka powstawania błędnych danych i celowej dezinformacji. W ten sposób powinny być oceniane wszystkie źródła danych i informacji: automatyczne (np. odczyt RFID w magazynie), wewnętrzne (zależne od kompetencji i rzetelności własnych pracowników) lub zewnętrzne (firmy konsultingowe, analitycy, prognozy finansowe i gospodarcze). Ocena i selekcja danych i informacji musi być ciągła i oparta na zasadzie ograniczonego zaufania. Nie można wykluczyć, że pewne źródło informacji „zepsuje się”, na przykład dlatego, że doświadczeni analitycy zostaną zastąpieni przez nowicjuszy.

W powodzi danych firmę mogą uratować przed zatonięciem doświadczeni analitycy, ciągle podnoszący swoje kwalifikacje, dobre narzędzia informatyczne bazujące na sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym oraz intuicja zarządu. Być może brzmi to nieco enigmatycznie, ale doświadczenie i wiedza mogą nie wystarczyć, jeśli trzeba kontynuować grę według nowych, w dodatku nieznanych reguł. Być może dlatego Napoleon szukał dowódców, którzy… mają szczęście.

Zaufali nam